Forum o piłce nożnej w Afryce
Administrator
O najważniejszych rozgrywkach klubowych w Azji.
Offline
Dziś odbędą się jeszcze 2 mecze Azjatyckiej LM z udziałem Afrykanów - o 18:00 Al-Jazira podejmie w spotkaniu dwóch zespołów z UAE League Al-Ain oraz o 19:50 zmierzą się 2 zespoły z Arabii Saudyjskiej - Al Ittihad zagra u siebie z Al Shabab. W pierwszych dwóch dzisiejszych meczach w których nie wystąpił ani jeden zawodnik z Afryki. Jeonbuk Motors przegrało z Pohang Steelers w koreańskim spotkaniu 1-2, natomiast w drugim dzisiejszym spotkaniu japońskie Cerezo Osaka przegrało, aż 1-5 z mistrzem Chin - Guangzhou Evergrande.
Offline
Administrator
Przyznam, że nie spodziewałem się takiej klęski Cerezo. Chińskie zespoły, nawet Guangzhou E., miewają duże wahania formy i dlatego cała reszta już pożegnała się z rozgrywkami.
Ogólnie niezbyt podoba mi się ten nowy system Ligi Mistrzów. Z jakiej racji zespoły ze wschodu i zachodu kontynentu mogą spotkać się ze sobą dopiero w półfinale? Wiem, duże koszty przelotów, ale jakoś wcześniej ten system nie funkcjonował i jakoś wszyscy żyją
Offline
Dziś już nie będzie pojedynków w Azji drużyn z takiego samego kraju. Dziś również rozegrano już 2 mecze, a 2 jeszcze przed nami. Japońskie Kawasaki Frontale przegrało z Koreańskim FC Seul 2-3. W pierwszej połowie nie padł ani jeden gol, natomiast pierwszą bramkę w tym meczu zdobył gracz Kawasaki Y. Kobayashi. Niestety drużyn z Japonii cieszyła się z prowadzenie zaledwie jedną minutę, kiedy to wyrównał Japończyk z Argentyńskimi korzeniami - Sergio Escudero. W 61. minucie na prowadzenie znów wyszli gracze Kawasaki Frontale. Renatinho podszedł do strzału z jedenastu metrów tzw. rzutu karnego i go nie zmarnował - 2:1. 82. minuta - Kim Chi-Woo strzela i FC Seul znów odrabia straty. Końcówka była niezwykle dramatyczna, ponieważ w ostatniej minucie doliczonego czasu stołeczni piłkarze wyszli na prowadzenie i utrzymali je - co prawda tylko przez pół minuty, bo sędzia później zakończył mecz. Drugie spotkanie również rozgrywane było w Japonii. Tamtejsza Sanfreece Hiroshima podejmowała Australijskie Western Sydney Wanderers. W pierwszej połowie kibice podobnie jak w spotkaniu Kawasaki Frontale nie oglądali goli. W 51. minucie na prowadzenie wyszli gracze z Japonii za sprawą Naokiego Ishihary. Minęło dopiero 11 minut od pierwszego gola, a kibice już obejrzeli drugiego gola, i również zdobył go wspomniany Naoki Ishihara. W 77. minucie nadzieję na remis dał Australijskim kibicom Tom Jurić który wykorzystał jedenastkę. Ale w doliczonym czasie gry WS Wanderers dobił Kosei Shibasaki i mecz zakończył się rezultatem 3-1.
Offline
Administrator
Sergio Escudero - Argentyńczyk urodzony w Hiszpanii i grający dla Japonii, niezły miks.
Słabo coś japońskie drużyny w 1/8 finału. Jedno zwycięstwo, a 3-1 awansu jeszcze nie zapewnia.
Nienajlepiej też Al Jazira - naściągali gwiazdy, a tutaj porażka u siebie z Al Ain (chociaż w ZEA odległości nie są zbyt duże, więc własny stadion nie ma aż takiego znaczenia).
Offline
Administrator
Jak Sanfrecce mogło odpaść z Australijczykami...Oglądał może ktoś ten mecz?
Offline
Administrator
Foolad też odpadł...Same złe (z mojej perspektywy) rezultaty w dzisiejszych meczach Azjatyckiej LM. Za godzinę pewnie odpadnie Bunyodkor...
Offline